Sobotnie granie w WARszTacie 01-04

Cześć!

Wczoraj był 1 kwietnia, ale nasz wpis na facebooku o tym, że chcielibyśmy z Wami pograć nie był bynajmniej żartem. Pograć chcieliśmy bo się stęskniliśmy i za Wami i za wspólnym siedzeniem przy stole.

Pograć chcieliśmy…i pograliśmy 🙂

Choć frekwencja nie była zbyt wielka to udało się nam we dwójkę (dzięki Kuba) dobrze bawić. Przy okazji przetestowaliśmy nowe miejsce które nawet do dużych gier sprawdziło się znakomicie. Warsztat Artystyczny w Sochaczewie okazał się świetnym miejscem nie tylko do lekkiego, rodzinnego grania ale również do troszkę cięższych tytułów. Czekamy na kolejne propozycje a o wybranych terminach będziemy informować na bieżąco i z odpowiednim wyprzedzeniem…czego wczoraj zabrakło 😉

Wróćmy jednak do tematu.


Na początku było spokojnie…

[brak tutaj zdjęć bo Krzysiek zapomniał :/]

Na stole wylądował, przetestowany do tej pory tylko w wersji solo, Nowy Wspaniały Świat od wydawnictwa Foxgames. Ogólnie wieczór należał do tych kosmicznych więc nie mogło być inaczej, że zaczęliśmy od miłego dla ducha i ciała podbijania kosmosu w klasycznej ekonomicznej postaci. W grze wcielamy się w dowódców rosnących w siłę imperiów które obierają swoją strategię i ścieżkę rozwoju by prześcignąć innych w walce o wpływy. Brzmi znajomo? No właśnie 😉

Gra oparta jest na bardzo prostej mechanice. Mamy imperium, ono coś produkuje, za to co produkuje możemy wybudować kolejne karty rozwoju które dają nam kolejne benefity…i w sumie tak w kółko.

Wszystko było by fajnie gdyby rozgrywka nie trwała tylko 4 rundy co motywuje graczy do aktywności i podejmowania tylko przemyślanych decyzji, bo na naprawę efektów tych nieprzemyślanych nie ma po prostu czasu. Do tego dochodzi aspekt draftu (który w przypadku dwóch graczy nie jest taki fajny) oraz etap planowania w którym musimy zdecydować co robimy z wybraną kartą – czy chcemy ją wybudować, czy przepalamy ją na natychmiastowy zasób. Druga opcja, choć dużo mniej dochodowa, potrafi czasami załatać dziurę budżetową lub pozwala wyeliminować kartę która przyda się przeciwnikowi. Interakcja zatem jest, czego czasami próżno szukać w tego typu grach.

To była pierwsza moja gra na większą niż 1 liczbę osób. Chętnie spróbuję jeszcze kiedyś, zdecydowanie w większym gronie gdyż sam aspekt wyboru kart jest dużo ciekawszy.

Podsumowując, Nowy Wspaniały Świat to fajny „fillerek” który świetnie się sprawdzi do rozruszania szarych komórek przed czymś większym. Oczywiście, zadowoleni będą przede wszystkim gracze euro którzy czerpią radość z przesuwania kostek, budowania silników i optymalizacji wyborów.

Klimat

Frajda

Wykonanie


Potem zeszliśmy na chwilę na ziemię…

The King is Dead

Chcieliśmy trochę odpocząć od kosmosu dlatego przenieśliśmy się do średniowiecznej Wielkiej Brytanii gdzie musieliśmy stanąć przede wyzwaniem jakie wiązało się ze śmiercią tamtejszego króla. Jak to bywa w takich przypadkach, wszyscy wokół rzucili się do tronu a my wylądowaliśmy w środku tego zamieszania starając się jakoś poradzić w tym niepewnym świecie.

W grze The King is Dead wcielamy się w przedstawicieli możnych rodów którzy muszą tak sterować swoimi decyzjami aby ostatecznie umocnić stosunki ze stroną która przejmie władze na wyspach. A strony nie byle jakie, bo mówimy tu o Szkotach, Walijczykach i Anglikach. Do tego dochodzą najeźdźcy z Francji którzy chcą wykorzystać sytuację i zwiększyć swoją strefę wpływów.

W podstawowej wersji gry każdy z graczy ma taki sam deck który pozwala dosyć diametralnie zmieniać sytuację na planszy. I to w tej grze jest piękne, jedna karta zagrana przez przeciwnika potrafi wywrócić naszą strategię do góry nogami. Z tego powodu bardziej musimy martwić się o to co zrobią inni gracze niż o to co my musimy zrobić by wygrać.

Zaawansowana wersja rozszerza deck kart co daje jeszcze więcej możliwości akcji i wpływania na rozgrywkę. Z tego powodu nawet nie próbowaliśmy jej wprowadzić gdyż już podstawowa była bardzo wymagająca, tym bardziej przy (mojej) pierwszej rozgrywce.

Podsumowując The King is Dead to świetna gra z motywem politycznym która potrafi nieźle rozprostować zwoje mózgowe przy jednocześnie bardzo prostych zasadach i banalnej formie. Szczerze polecam osobom które lubią wszelkie machinacje, przewidywania i walkę o wpływy na planszy. A tu nie tyle walczymy o nasze zwycięstwo co bardziej o wpływy u wygranej strony. Polecam!

Klimat

Frajda

Wykonanie


A na koniec powrót do kosmosu…

Projekt Gaja

No właśnie. bo to właśnie dla Projektu Gaja się spotkaliśmy więc ten rarytas zostawiliśmy sobie na sam koniec. Bardzo pomogło to, że mój współgracz grał już wcześniej w Terra Mistykę z której Gaja bardzo dużo zapożycza. A zapożycza całkiem fajne rzeczy, bo choć w starszą siostrę Gaji nie grałem, to mechaniki zawarte w samej grze bardzo przypadły mi do gustu.

W grze wcielamy się w przedstawicieli jednej z frakcji która planuje podbój galaktyki. W trakcie gry zasiedlamy planety, najpierw je tarraformując by przystosować do życia naszego ludu, rozwijamy już postawione budynki, rozwijamy technologie które pozwalają nam ograniczać koszty podstawowych i zaawansowanych działań. Pamiętać trzeba o wielu rzeczach: jak zwykle niewystarczających zasobach, poczynaniach współgraczy, ale przede wszystkim punktach zwycięstwa które definiują ostatecznego zwycięzcę. Czyli takie dobre EURO!

Projekt Gaja to bardzo dobry wybór dla głęboko zakorzenionych euro graczy którzy nie lubią interakcji między innymi graczami (choć można ją tu znaleźć, tym bardziej przy większej ilości graczy) ale lubią fajnie działające ze sobą mechaniki. Zwrócę również uwagę, że Gaja jest teraz bardzo trudno dostępna, co może tym bardziej zachęci Was do przybycia na następne nasze spotkanie. Takich unikatów mamy nawet więcej 🙂

Klimat

Frajda

Wykonanie


Dzięki Kuba raz jeszcze za wspólną grę. Mam nadzieję że łatwe wygrane ze mną nie zdemotywowały Cię zbytnio 😉

O kolejnych spotkaniach będziemy informować na bieżąco, więc śledźcie przede wszystkim nasze media społecznościowe.

Trzymajcie się!

Krzysiek

Komentarze